niedziela, 29 maja 2016

Spanakopitta - czyli osmy cud swiata :)

Dzisiaj pysznosc nad pysznosciami - jedno z najbardziej znanych smakolykow greckich. Przepis na pitte mozecie u mnie sobie znalesc ale cieniutkie fillo jest trudno wyrobic, wiec polecam kupic gotowe, fillo po grecku, yufka po turecku, w markietach latwo dostepne i smaczne, wiec nie ma sensu zawracac sobie glowy :) Gotowanie powinno byc przyjemnoscia, latwe, szybkie i w najlepszym smaku. Zapraszam.

Farsz ... i tutaj trudno podac mi scisle okreslona recepture, gdyz to tak jak z mielonymi, wszystko robi sie na oko i swoj smak, podaje mniej wiecej i ogolnie a kazda z Was metoda "prob" zwiekszy lub zmniejszy ilosc ktoregos z produktow.
1,5 kg szpinaku, moze tez byc pokrzywa lub mlecz :)
1/2 kg sera feta lub innego typu - balkanski (bardzo dobre sa sery tureckie i blugarskie, duzo tansze - co wazne, choc jestem fanatyczka fety do pitty mozna uzyc innego, wystarczy aby byl w tym typie)
dwa peczki zielonej cebulki
duza cebula pokrojona w kosteczke
duzy peczek koperku lub dwa
pol peczka pietruszki zielonej (jedynie na ton smaku)
4 jajka
oregano (nie zalowac!)
sol, pieprz
oliwa
Myjemy szpinak w stalej wodzie (conajmniej 4-5 zmian wody, pod bierzaca trudno jest wyplukac ziemie). W duzym garnku rumienimy cebule, nastepnie dodajemy odcedzony i pokrojony szpinak, mieszajac dodajemy pokrojona zielona cebulke, koper i pietruszke. Woda powinna odparowywac, po 10-15 minutach odstawiamy i pozostawiamy do ostygniecia. W miedzy czasie przygotowujemy blaszke. Nalezy wysmarowac oliwa (raczej skapo i oszczednie ... chyba, ze ktos lubi tluste ciasto), mniej wiecej w paczce jest 5-6 filla ciasta, ukladamy kazde z osobna i smarujemy lekko oliwa, dwa na dno.

Jesli nasz farsz ma jeszcze wode nalezy odcedzic plyn. Do wystygnietej masy przecieramy na tarce o duzych oczkach ser, wbijamy jajka, proszymy oregano, sol (ostroznie! ser jest slony!) i pieprz. Dobrze mieszamy i kladziemy polowe na blaszke, przykrywamy jednym fillo i nastepna polowe farszu. Na gore jeszcze dwa filla - nie zapominamy o posmarowaniu kazdego z nich z osobna. Wystajace ciasto skladamy w rulonik u brzegu blaszki i kroimy na porcje.

Sprawdzamy czy ciasto jest posmarowane a nastepnie wkladamy do uprzednio podgrzanego piekarnika na 200 stopni. Blaszke przykrywamy papierem do pieczenia, obnizamy temp. do 180 stopni i pieczemy okolo godziny, nieco przed koncem pieczenia wyrzucamy papier. Podajemy po ostygnieciu, Smacznego :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz