Dzisiaj zapraszam na kieliszeczek lukieru z granatu :) wierzcie mi - pyszny :)w sam raz na zimowy wieczor :)
Jakie książki kucharskie interesują człowieka, którego celem nie jest kolekcjonowanie, a kupienie czegoś, z czego będzie chętnie korzystał ? Pokażę Wam książki...tutaj
- 6 duzych granatow
- 1/2 l koniaku
- 1 l tsipouro lub wodki
- 600g cukru
- laseczka cynamonu
- 2-3 gozdziki
Ziarna granatu zalewamy w gasiorku (czy duzej butelce) koniakiem i wodka (lub tsipouro), dodajemy cukru, laseczke cynamonu i gozdziki zamykamy. Pozostawiamy na okolo miesiac w cieplym, najlepiej slonecznym :) miejscu od czasu do czasu poruszajac gasiorka aby cukier powoli sie roztapial. Przecedzamy likier przez geste sitko i rozlewamy do butelek, pozostawiamy na jeszcze tydzien, mozemy dodac tez syrop grenadine.
Proporcje, ktore podalam daja nam srednio slodki i mocny likier, mozemy je zmienic wg. naszego upodobania :) SMACZNEGO !
A dla pan MASECZKA Pieknej Heleny - dwie lyzki ziaren granatu, rozgniatamy, laczymy z lyzka jogurtu i lyzka soku z cytryny, nakladamy na twarz na okolo 20 minut, zmywamy letnia woda :)
A dla pan MASECZKA Pieknej Heleny - dwie lyzki ziaren granatu, rozgniatamy, laczymy z lyzka jogurtu i lyzka soku z cytryny, nakladamy na twarz na okolo 20 minut, zmywamy letnia woda :)
Jakie książki kucharskie interesują człowieka, którego celem nie jest kolekcjonowanie, a kupienie czegoś, z czego będzie chętnie korzystał ? Pokażę Wam książki...tutaj
ciekawy przepis, za dwa miesiące sam się przekonam jak smakuje taki likier
OdpowiedzUsuńJest pyszny - na zdrowie ! :)
OdpowiedzUsuń